Wczoraj moja kochana Mucia pojechała do nowego domu do Kasi,
która zakochała się w małej od pierwszego wejrzenia.
Ja tez sie zakochałam, ale taki los domu tymczasowego.
Z jednej strony cieszę się, że Mucia ma świetny dom,
z drugiej jest mi bardzo smutno, bo polubiłam tego mikro śmierdziela:)
Jeśli marzy wam się piesek, nie kupujcie go w hodowli, a tym bardziej na placu, czy od rozmnażaczy.
Adoptujecie jakąś bidę ze schroniska. Czeka tam ich cała masa. Do wyboru, do koloru.
A każdy przekochany:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz